Witam,

Czy możecie mi napisać tak jak dla laika schemat wymiany łańcuszka rozrządu?

Zastanawiam się ile mnie czeka roboty, trzeba rozbierać prawie cały silnik, rozdzielać kartery?

Nie trzeba go rozpoławiać . Trzeba poluźnić napinacz , zdjąć pokrywę zaworów , rozpiąć stary łańcuch , podpiąć nowy do starego i przeciągnąć kręcąc wałem . Ale uwaga na znaki !!! Trzeba tez się zaopatrzyć w przyrząd do zakuwania łańcucha . Jak masz pojęcie o mechanice to zrobisz sam , moja rada , oddaj moto komuś kto to robił . A dlaczego chcesz go wymienić? Stuka na zimnym przy wolnych ? To norma . Jak go słyszysz przy wyższych obrotach to możesz wymienić . Maja go wymieniała to zna koszta . Ja tego nie robiłem osobiście i bym się nie podjął . W aucie mogę .

Zdjęłem pokrywe zaworów i zmierzyłem długość łańcuszka wg manuala i jest już na granicy długości, czyli za chwile się będzie kończył, póki co na wysokich obrotach cichnie wiec myśle że jescze kilka km zrobie na nim ale to juz koneic jego żywota

Ja ogólnie jestem zdania że wymiana samego łańcucha bez kół zębatych przynosi mizerny efekt. Jeśli dwie metalowe części współpracują ze sobą, zużywają się w podobnym stopniu, wiec założony nowy łańcuch szybko dopasuje się do zużytych kół zębatych. Ale to moje zdanie i nie musicie się z nim zgadzać.

Też tak uważam Przemo , dlatego przed wymianą łańcuszka u Mai rozmawialiśmy z mechanikiem , on nie jest jak w rowerze , tu są dosyć szerokie zęby i zrobione z innej stali jakiejś wytrzymałej więc zęby się nie zużywają  (ciężko mi w to wierzyć) . A koła zębate na wałku rozrządu są chyba jednym odlewem czy odkówem razem z wałkiem więc i przy okazji wałki i wał korbowy do wymiany . Wydaje mi się , że jednak można wymieniać łańcuszek . Myśmy wymienili i może mniej "cyka" ale jak się rozgrzeje to stadko świerszczy przy nim to pikuś a zawory były regulowane . Gdzieś wyczytałem , że ten piec tak ma , mój też "cyka" . Szkoda że te manuale są w językach mało polskich :(

Zefiry jak i prawie wszystkie konstrukcje Kawasaki są rzegotliwe i nic się z tym nie zrobi, co nie znaczy, że nie należy przy nich nic robić oczywiście. Koła zębate w rozrządzie są niewymienne i praktycznie niezniszczalne, biorąc pod uwagę możliwy przebieg jaki może przetrwać silnik, właściwie nie ulegają jakiemukolwiek zużyciu. Materiały z którego wykonane są wałki i koła rozrządu sa tak dobrane z łańcuchami żeby to właśnie ten drugi się zużywał.

Oddałem sprzęt do regulacji, zafundowałem regulacje zaworów a przy okazji poprosiłem o zmierzenie łańcuszka rozrządu. Okazało się że jego rozciągnięcie mieści się w normie ale napinacz był wyrobiony. Stąd dziwne dźwięki które niby świadczyły o wyciągnięciu się łańcuszka. Warto zwrócić na to uwagę mechanikowi jeśli ktoś będzie oddawał sprzęt do wymiany rozrządu.

co znaczy ze napinacz był wyrobiony? Cofał się na ząbkach czy sprężyna jest słaba?

Zapamiętałem z jego wyjaśnień tyle że jest tam jakaś prowadniczka z tworzywa, która się wyrobiła, przez co napinacz był już w swoim maksymalnym wyciągnięciu i nie spełniał swojej funkcji.
Przy okazji się też dowiedziałem, że poprzedni mechanik nie skompletował gaźników (prawdopodobnie po odblokowywaniu) , brakowało paru uszczelek a do tego totalnie rozsynchronizowany.

z tego co mi wiadomo kół zębatych sie nie wymienia.są one hartowane/utwardzane punktowo.jak zdejmiesz pokrywę zaworów i sie dobrze przypatrzysz kołom to zauważysz przebarwienia stali w okolicach zębów, jest to ślad po hartowaniu/utwardzaniu punktowym