Hehe, no fakt. Ale w Hiszpanii John Conor skutecznie koił cierpienie
Offline
w sobotę zaliczyłem z córcią wycieczkę za Pleszew na jej turniej tańca (115km w jedną stronę) fajnie, bo mały ruch i dobra droga, choć jazda do była trudna bo cały czas prawie pod wiatr, z przechyłem na nawietrzną, nawet w prawe zakręty wchodziłem złożony w lewo, a z powrotem już luzik bez wiatru i bez ruchu
Offline
Marek bomba kurde a pamiętam jak z 5 lat temu taki mały dzieciaczek był z nami na Targach we Wrocławiu... Ale ten czas leci
A synek się garnie do jazdy??
Córka zadowolona?
Offline
Zuzka ma już prawie 10.5 sama zaproponowała, że jak będzie pogoda żeby jechać na moto
W zeszłym roku ją woziłem do Wro na zajęcia dodatkowe ~30km.
Wygodnie się rozparła na kanapie, oparła o kufer, mnie trzymała za paski kurtki, opanowaliśmy prostą komunikację - klepnięcie w plery, kciuk góra/dół. Trzeba pamiętać, ze dzieciaki szybciej się wychładzają, więc w kufrze czekała dodatkowa bluza i butelka wody. Filip (8.5) też chętnie jeździ jako plecaczek. Jego czasem wożę do Oleśnicy. Najzabawniej jest rano jak ich odwożę na przystanek szkolny - widok jak w Indiach - jedziemy w trójkę
Obydwoje współdzielą kurtkę i kask. Filip ma rękawice skórzane Shima, a Zuza śmiga w Magdy rękawicach.
Offline
Moja Zuza jest nawiedzona na punkcie moto. W poniedziałek obiecałem jej że pojedziemy na kawce na jej zabiegi. Troche pogoda się skiepściła i mówię jej że chyba nie pojedziemy na moto...to taka awanturę mi zrobiła ojej. Nie obchodziło ją ze mozemy zmoknąć. I polecielismy. A jak byla jakas prosta to wydzierała się z tyłu "dawaj...dawaj ojciec!!!"
Offline
U mnie na razie cisza, nikt nie chce jeździć ale się nie dziwie. Ale jak kask wyciągnę to już kolejka do przymierzania. Czytam Wasze opowieści i już widzę że niedługo Marek zaczniesz myśleć o jakimś turystyku ala GTR. Własną dupe można wytrząść (albo żony), ale jak już chodzi o dziecko to już tryby w głowie chodzą.
Offline
Moja Zuzanna (14 lat) stwierdziła że GS800 jest najwygodniejszy ze wszystkiego na czym latała. A drugi oczywiście jest Zephyr 1100.
Offline
Moje dzieciaki też chętnie wskakują ze mną na siodełko, jednak żadnej dłuższej trasy niż przejażdżka po wsi z racji wieku z nimi nie zrobię. Mateusz największą frajdę ma z przyspieszenia, Gosia bardziej lubi spokojną bulwarową jazdę
Fajnie gdy dzieciaki lubią motocykle i naszą pasję, ale trochę boję się momentu gdy któreś z nich przyjdzie do mnie z prośbą bym kupił mu własne dwa kółka.
Hehe, ale Marek zapoczątkowałeś temat "młode pokolenia a motocykle"
Offline