Hmm...w takiej wersji jeszcze Zepa nie widzialem...ale...skoro mozna na H-D ktore wazaprawie 300kg to i Zephyrem by sie udalo... wheelie i stoppie nie byloby chyba problemem...wieksza zebatka na tyl...handbrake i jazda tylko za dlugo bys nie polatal bo silnik moglby sie mocno zagrzac...w sumie olejak by dal rade
Offline
Jeżdżąc na kole zatrzesz silnik. Przynajmniej w 750. Nie wiem jak 550. Wiem, że pomaga wspawanie przegród w silniku, żeby smok cały czas zaciągał olej. Ale jakie, gdzie, i z czego to nie pomogę.
A nie lepiej Ci kupić niezawodną i super zajebistą Hondę? Przynajmniej laski będą lać po gaciach że CBRRRRR szejset i tylna zębata jak pizza.
Skoro Simsonem i MZtką można było to co Ci przeszkadza w Zefirze? Tylko twój mózg Cię ogranicza
https://www.youtube.com/watch?v=FOERqm18Cqw
https://www.youtube.com/watch?v=_YMWddjyKLQ
Offline
na krótkich odcinkach od razu by się nie zatarł, ale dłuższe latanie na gumie wymaga przegrody w misce olejowej...
no dokładnie - do stuntu nejlepiej Honda CBR F4 albo Ninja 636 ewentualnie Triumph Speed Triple...
Offline
Silnik, który znosi wszystko, jak ma pzrzegrodę...
a jak się ten silnik rozpierdzieli to zawsze tanio kupisz nowy - bez większego szukania...
waga bardzo niska, co jest wazne...
w ninjach ramy pękają, ale mają bardziej wytrzymałe silniki...
Offline
Silnikiem się nie martwię tylko ostatnio gdy wyjeżdżałem ze szkoły coś mnie podkusiło, jak by ktoś siedział na moim tylnym siedzeniu i mówił "postaw go na jedno pokaż wszystkim że potrafisz". Odkręciłem menatke do końca i jakoś tak wyszło że ładny pion złapał. Obawiam się że przednie lagi tego by mogły nie wytrzymać gdyż przy opadaniu odczułem dość silne uderzenie gdy przednie koło dotknęło asfaltu. I tak się właśnie obawiam czy przy takim "uderzaniu" główka ramy to wytrzyma? Nie zamierzam robić tego "zawodowo". A odnośnie stoppie to próbowałem robić ale każde kończyło się utratą trakcji więc stoppie odpada.
Offline
z koła powinno się schodzić delikatnie ale to tylko teoria - w praktyce różnie wychodzi - twarde lądowania oczywiście przyczynią się do szybszego zużycia amorów, łożyska główki ramy... czasami mogą też zaboleć "cojones" przy uderzeniu w zbiornik...
I jak dajesz ze sprzęgła to oczywiście sprzęgło też może się szybciej "skończyć" z gazu chyba Zephyra nie poderwiesz...
Offline
ja swojgo naprzyklad z gazu nie poniose (przynajmniej tak mi sie wydaje bo nigdy clowo ni prubowalem), zazwyczaj przy odkreceniu tyl traci przyczepnosc jak jest troche chlodniej (oczywiscie jak mu odkrece od pierwszego biegu), a czasem podniesie go taz ze lagi calkiem sie wysuna ale kola nie oderwie.
Offline
Podejrzewam że poszedłby po wymianie przełożenia ale mi by było szkoda takiego cudeńka brachol miał stunta cbr f3 i szła jak głupia oczywiście przegrodę tez miał zrobioną żeby dłużej silnik wytrzymał ale pozbył się tej zabawki i lata na oryginalnej rr no ale łożyska do wymiany główki ramy i w przednim kole oczywiście no i uszczelniacze też już poszły jak chce się tak bawić to trzeba przygotować budżet na ewentualne wymiany to co szykuje się stunt zephyrella?
Offline
Mój brat też maniak stuntu i akurat ma kurwinoxa CBR F4i napierdziela...kiedyś (jak jeszcze był młodszy i nie miał motonga) to kilka razy moim Zephyrem leciał na gumie - ze sprzęgła... oczywiście po papie dostał za to. Ja jeszcze nigdy koła od ziemi nie oderwałem...blokade mam na kole jeździłem jako pasażer - nigdy już nie wsiądę z tyłu
Offline
ja jeździłem na gumie Mińskiem 125 lata temu na 2 z poderwaniem ciałem szedł na gumę , ale chyba ze 2 tylne lampy rozwaliłem zanim się nie nauczyłem... ZR7 raz przy max odwinięciu mi leciutko poderwała przednie koło, jak się odważyłem na pustej AOW
Offline