Wchodzi do autobusu niski, napakowany na maksa szczyl i mówi:
- Jestem mały Tadzio paker i nie kasuję biletów.
Kierowca tylko spojrzał w lusterko, ale jak zobaczył napakowanego gówniarza nic nie powiedział i jedzie dalej.
Za tydzień znów do tego samego autobusu wchodzi ten sam szczyl i mówi:
- Jestem mały Tadzio paker i nie kasuję biletów. Kierowca znów spogląda w lusterko, ale weź i zwróć uwagę takiemu, jeszcze gębę obije, nic jedzie dalej. Za tydzień, następny tydzień itd. sytuacja się powtarza.
Kierowca w końcu nie wytrzymał; wziął 3 miesiące bezpłatnego urlopu, zaczął chodzić na siłownię, brać koks, pakować na maksa. Przypakował tak, że jak wrócił do pracy koledzy go nie poznali. Wsiada do autobusu,
jedzie w trasę i myśli: niech teraz ten gnojek tylko spróbuje tego co poprzednio. Na którymś tam przystanku wsiada znajomy szczyl i mówi : -
Jestem mały Tadzio paker i nie kasuję biletów. Kierowca wypada z kabiny podbiega do niego i krzyczy z góry: A to niby kurwa dlaczego???!!!!!!!!!!
A Tadzio na to: bo mam miesięczny.
-------------------------------------------------------------------------------
Jest rok 1943. Niezwyciężona armia niemiecka prowadzi pacyfikacje rosyjskich wsi. Z czasem zaczęło to ich nudzić, wiec wpadli na pomysł aby urozmaicić sobie zadanie. Weszli do kolejnej wsi, kazali wszystkim stanąć w jednym miejscu i rzekli:
- Chłopy - my was wszystkich zaraz zabijemy, ale jest szansa aby się uratować. Jeżeli baba rozpozna swojego chłopa po przyrodzeniu, to my puszczamy te parę wolno.
Chłopy po namyśle zgodzili się. Niemcy kazali się im rozebrać do naga i założyć na głowę worki po ziemniakach.
Idzie pierwsza baba:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i trafiła.
Idzie druga:
- Nie mój, nie mój, nie mój, mój! - i tez trafiła.
Niemcy drapią się po głowie, zastanawiają, co jest? - ale nic. Idzie trzecia:
- Nie mój, nie mój, mój! - i znowu jest!
W tej sytuacji dowódca Niemców zagadnął do swoich żołnierzy:
- Cos tu jest jakiś szwindel, wróg nas przechytrzył, ale my nie jesteśmy głupi, wiec ty Hans rozbieraj się, wkładaj wór na głowę i stawaj miedzy chłopy - pokrzyżujemy im plany.
Hans rozebrał się, założył wór i puszczają kolejna babę:
- Nie mój, nie mój, nie mój, nie z naszej wsi, nie mój, mój!
------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do domu, idzie do kuchni, wyjmuje z lodówki wodę mineralną, trzepie nią, otwiera, woda pryska na wszystkie strony, pije trochę, idzie do pokoju, siada w fotelu, onanizuje się, sperma pryska na wszystkie strony, idzie znów do kuchni, otwiera następną wodę mineralną rozchlapując większość na podłogę, pije trochę, idzie do pokoju, znów się onanizuje, skończył, leży w fotelu i mruczy do siebie:
- To jest życie, szampan i dziwki!!!
Offline
Nie ma to jak być blondynką
http://moto.onet.pl/nadrogach/panowie-b … tami/f9dek
Offline
A to dobre he he. Szkoda że twarz była zamazana bo chętnie bym ocenił jaka to jest "zajebiście piękna"
Offline
https://www.youtube.com/watch?v=dxjRAGRZzEo
mam nadzieję że da się obejrzeć to na złą pogodę jest hehe
Offline
Polecam film FUCHA. Nasz Polski
https://www.youtube.com/watch?v=AnzWpvKNSiM
Offline
Policjant zatrzymuje podejrzane auto.
- Dokumenty proszę!
Kierowca podaje dokumenty, policjant je przegląda i pyta:
- Broń jest?
- Jest. Oto automat Kałasznikowa i dwie paczki nabojów – odpowiada spokojnie kierowca.
Policjant trochę się zdziwił, ale pyta dalej:
- A narkotyki?
- Tak, Tu jest 10 kg heroiny na sprzedaż, a ta amfa to dla mnie…
Jeszcze bardziej zdziwiony policjant pyta dalej:
- A w bagażniku co jest?
- W bagażniku jest trup. Trup policjanta. Jest tam miejsce jeszcze na jednego.
- No… no… to szerokiej drogi, panie kierowco!
Offline
Jadą dwie mrówki na motocyklu. Jedna nagle krzyczy:
-Ku****!!!
-Co się stało?!
-Mucha mi do oka wpadła!!
Spotykają się dwa umarlaki. Jeden się chwali:
-Stary! Mam motóra to chodź się przejedziemy!
-OK spoko - i ten drugi poszedł po tablicę nagrobkową
-Po co ci ta tablica?! - pyta się pierwszy
-Bez dokumentów chciałeś jechać?!
Offline
Murzynek Ahmed w Londynie mieszka Głowę Ci uciąć chce ten koleżka.
Ostrzy maczetę przez cale ranki Czyta z koranu co lepsze wzmianki
O tym, co zrobić ma z niewiernymi Gdy na ulicy spotka jakąś blond w mini.
A gdy ze szkoły do domu wraca bomby buduje, to jego praca
Aż mama krzyczy: "Ahmed łobuzie" Kiedy dynamit chowa w swej bluzie.
Mama powiada: "Poszukaj żony" Ale on w kozy wciąż zapatrzony.
Lecz mamy miłość ciągle czysta, Bo dobry z niego jest terrorysta.
Dobrze, ze Ahmed z islamistami Nie chodzą tutaj do szkoły z nami.
Offline
Offline