Wiadomo, jak po każdej jeździe w deszczu nasze sprzęty nie wyglądają najlepiej. Czy korzystacie z myjni tzw Karszer ? Myjnie oblepione sa zakazami mycia quadów i motocykli-nie wiem z jakiego powodu.
Offline
Od kilku lat myje graty tylko na takiej myjni - swoje Kawy i szefa Hadeki. NIgdy nikt się nie dowalił, a stróż był prawie zawsze za 3zł i w 15min opierdzielisz całe moto
najważniejsze tylko, żeby ostro nie dawać lancą po chłodnicy (można pogiąć te blaszki) i centralnie po gaźnikach
Offline
3zł starcza na 3 min, ale potem trzeba jeszcze dopieścić felgi, chromy i polerki na sucho tylko wycieram i wsio. Na kolektory i głowicę najwięcej, bo tam nagorszy syf - tak samo na lagi, lampę, koła też sporo i pod wahaczem
wszędzie gdzie się da
Offline
ja tez na myjni samoobsługowej zawsze myję, co do obsługi, to zdarzało się, że gość mi ścierę dawał do wytarcia kanapy
po ostatnim myciu musiałem czekać, aż woda wypłynie z fajek, bo chyba za mocno dałem czadu i nie palił na wszystkie gary i w Oleśnicy chyba też 3-4 zecisze stykają
aaa i ja nie myję za często bo potem zawsze pada
Offline
ja myję zawsze najpierw na 1 programie ze środkiem czyszczącym, a potem spłukuję wodą samą... tylko te 2 programy i czysty, że ho ho... aby szmatką potem przejadę po alu spoleowanym i chromach i błyszczy
Offline
Eksperymentalnie zakupiłem specyfik:
Robi robote, po umyciu ręcznym wystarczy spryskać części lakierowane i spolerować do sucha. Nie zostawia smug ani kropel po wodzie Uwaga, śmierdzi że aż dusi... a to chyba nie jest zbyt zdrowe.
Offline