Witam, niedawno miałem wypadek na motocyklu. Gość wyprzedzał dwa TIR-y przed zakrętem, a ja jechałem z przeciwnej strony. Jak wyjechałem z zakrętu to zobaczyłem go jadącego prosto na mnie, jedyne co zdążyłem to zjechać na prawą krawędź jezdni lecz i tak nie uniknąłem zderzenia. Samochód uderzył mnie w nogę jadąc ponad 100km/h. W motocyklu została wyrwana pokrywa od magneta razem ze śrubami, magneto pokrzywione razem z wałem, urwany cały podnóżek z dźwignią zmiany biegów, skrzywiona kierownica, uszkodzone zegary, cała lampa, owiewka, kierunkowskaz został całkowicie wyrwany, wgnieciony bak i porysowane wszystkie plastiki z jednej strony. uszkodzony stelaż pod kufer, wydaje mi się że moto już nie ma geometrii. Dodatkowo zniszczyłem kurtkę i kask o wartości co najmniej 1000zł. Ja leżałem w szpitalu 3 dni i ledwo dawałem radę wstać do toalety. Noga jest bardzo mocno stłuczona od kolana po kostkę i od zewnętrznej strony nic nie czuję ani dotyku ani bólu.
Teraz mam pytanko czy jest sens oddania sprawy do firmy która się zajmuje odszkodowaniami czy też walczyć samemu o odszkodowanie??
Chciałbym dostać odszkodowanie za motocykl, zniszczone ubranie(kurtka, kask), akcesoria (owiewka i stelaż givi), wyrównanie za zmniejszone zarobki spowodowane zwolnieniem lekarskim oraz uszczerbek na zdrowiu bo możliwe że będę miał problem z kolanem i kostką.
Offline
uuu wspolczucia... i szybkiego powrotu do zdrowia...
osobiscie nie mialem okazji korzystac z tych firm, ale slyszalem od kilku znajomkow, ze warto...fakt - biora sobie prowizje, ale jest to kasa od wynegocjonowanej przez nich kwoty...
jesli policja orzekla jego jako sprawce, to masz kase jak w banki...a dla nich im wiecej ugraja tym maja wieksza prowizje, wiec beda ostro walczyc... po tych 3 dniach szpital Cie wypisal, czy sam chciales? pytam bo pow 7 dni jest juz klasyfikowane jako wypadek z ofiarami i sprawe przejmuje prokuratura...kolo moze dostac wyrok, a Ty wieksze odszkodowanie... dawaj znac co i jak... i zdroiej jk najszybciej!!!
Offline
szpital mnie wypisał po 3 dniach. Miałem problem z dwoma małymi paluchami u nogi bo mi drętwiały ale Pani Neurolog nie stwierdziła niczego więc mnie wypisali. Boję się że jak zejdzie opuchlizna to będę miał problem ze stawami ale czas pokaże. Policja zakwalifikowała to jako kolizję już na początku jak tylko przyjechali. Pewnie chcieli mieć mniej roboty. Nogi prawie nie zginam w stawach bo strasznie boli.
Offline
no na pewno jeszcze troche poboli...zbieraj sobie cala dokumentacje... to wazne.
wiesz, w jakim towarzytwie ubezpieczeniowym byl sprawca?
jak jakis bardziej znany to powinno pojsc gladko, gorzej jak jakas firma "krzak" ale mimo wszystko bym probowal na Twoim miejscu z ta firma wyciagajaca odszkodowania - raczej nic nie ryzykujesz, a troche mozesz zyskac...
Offline
Wracaj szybko do zdrowia. Miałem gdzies wizyówke firmy która zajmowała się wyciąganie odszkodowania po wypadkach drogowych. Słyszałem że sa w stanie ugrać dużo wyższą kasę już po odliczeniu prowiizji. Wrócę z roboty to poszukam wizyówki.
Offline
współczuje i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Offline
mam kolege zajmującego się ubezpieczeniami i odszkodowaniami i on zawsze powtarza, zeby - poza dojściem do zdrowia fizycznego nogi, ręki - iść do neurologa z głową, uporczywe bóle głowy, nudności, ból karku... to są rzeczy niezmierzalne, a które kwalifikują do sporo wyższego odszkodowania, ponieważ możliwe skutki wyjdą dopiero za kilka, kilkanaście lat. nie chcę namawiać cie do naciągania kogokolwiek, ale tak tylko wspominam, że moze boli cię kark albo głowa po wypadku a nie wiesz może czy z tego tytułu coś się należy... no więc się należy i to sporo.
ostatnio leżałem w szpitalu z kolanem i firmy ubezpieczeniowe na początku wypłacają grosze, trzeba zbierać każdy papierek, nawet najmniejszy świstek od lekarza, z rehabilitacji, każde L-4 nawet jak prowadzisz firmę i ci niepotrzebne - to zbieraj, a potem się odwoływać i dosyłać dokumentację z każdej pierdoły, którą zrobiłeś dla siebie, żeby dojść do zdrowia.
nie mam bezpośredniego doświadczenia z firmami odzyskującymi ubezpieczenia.
zdrowia życzę
Offline
koszmarne zdarzenie.
mysle, ze warto wynajac taka firme chocby ze wzgledu na Twoj stan zdrowia. trzymaj sie chlopie i zdrowiej jak najszybciej.
Offline
Mi firma taka wielle nie pomogła tylle co wziela procent swojego to co wyciagnela od ubezpieczyciela czylli to co mi sie nalezalo, taki plus ze wszystko robil ktos za mnie.
Mialem operacje na dlon i glowna wina raczej szpitala byla ale z nimi wiadomo.
Dostaniesz kase tylko za to co miales ubezpieczone o ciuchach zapomnij ...
Offline
Kubek napisał:
Dostaniesz kase tylko za to co miales ubezpieczone o ciuchach zapomnij ...
co ty piszesz?! przeciez to nie z jego ubezpieczenia idzie tylko ze sprawcy! wiec kasa za zniszczone ciuchy mu sie po prostu nalezy, ale ze ubezpieczycieli mamy jakich mamy to bedzie musial sie z nimi poszarpac o to.
kumpel mial kiedys dzwona autem i zostal zniszczony laptop ktorego mial w bagazniku w torbie - firma wyszarpala od ubezpieczenia kase za niego rowniez podobnie jak za zniszczone walizki itp. Wazne bylo to ze kolega mial zdjecia z wypadku i bylo widac walizki i zakleszczonego w zgniecionym bagazniku lapka.
Offline
wał jest krzywy bo juz sprawdzałem...dostałem autem własnie w dekiel i magneto wiec nie miało dużych szans
zresztą widać też że podnóżek urwany
tylko nie wiem jak moja noga tam sie zmiesciła i w dodatku nie jest złamana...
Ostatnio edytowany przez izba90 (2013-08-26 21:55:16)
Offline
ja pierdziele, ale maniana... szczęście w nieszczęściu, że ta noga cała... ale motocykla faktycznie szkoda... ładny był...
oddawaj tą sprawę do firmy, a prawdopodobnie z kasy kupisz sobie coś jeszcze ładniejszego
Offline