Opiszę co nieco przebieg reanimacji sprzętu na którym spędziłem kilka lat jeżdząc do szkoły, praktyki i na co dzień Nie jest to ten egzemplarz, ale tez to był ogar 200 "z silnikiem Jawki"
Moto kupione przez dziadka za flaszkę jakieś 15 lat temu. Przez ten czas więcej leżał niż jeździł, aż w końcu go odkopałem.
Sprawa papierów... OC przerwane. Brakuje na dowodzie jednej cyfry z ramy. Silnik zgadza się z ramą I jako bonus ma karte gwarancyjna i dowód zakupu za 55 000 zł ze stycznia 1986roku
Sam ogar jest z 85.
I oczywiście z serii "Nasi tu byli"
Silnik na stół i operacja. Ogólnie zapalał/jeździł. Problem w tym, że był strasznie słaby, łapał nagar i wał z łożyskami było słychać z kilometra
Po rozebraniu wszystko jasne: na pierścieniach przerwy 1.75mm wał ma luzy we wszystkie strony, w silniku sama smoła. Co najlepsze, był kiedyś rozbierany i fachowcy za słabo skręcili kartery, połowa śrub była luźna
Budżet: ??
Na pewno nie bede oszczędzał na układzie korbowo tłokowym. To jest najważniejsze w dwusuwie. Resztę chciałbym odnowić i zostawić w oryginale.
Coraz ciężej zdobyć oryginalne części, jedynie od kogoś, kto ma jeszcze zapasy z epoki
Ostatnio edytowany przez rafi068 (2017-08-02 09:49:41)
Offline
ooooo jeszcze chwila to i Pałasz się weźmie za swojego komarka dopinguję odbudowie!
Offline
ooo no proszę ja u siebie nie mam się co brać - mój zakonserwowany i odpalany raz na 2 lata w stanie super
jedynie do wymiany opony przód i tył, bo starte
Rafi trzymam kciuki - jak będziesz już na finiszu daj znać, ja odpalę swojego i spotkamy się w pół drogi
Offline
Kawał historii. Zgadzam się z tobą że powinieneś pozostawić go w oryginale. Nie malowałbym go nawet bo lakier przynajmniej na zdjęciach nie jest jeszcze najgorszy. Jedynie siedzenie obszyć, wyremontować silnik i maszyna co roku zyskuje na wartości.
Offline
Kolejne kwiaty wychodzą
Jachoo na siodło już nie mogłem patrzeć
W między czasie czekając za częściami ratuję co się da... głupkowaty przełącznik - 3 dychy w kieszeni
Jutro jadę oddać wał i cylinder do szlifu.
Offline
i po piachu
Jedynie przedni błotnik był nieco zjedzony przez rdzę, reszta (poza wgnieceniami) wygląda spoko
Wyszło też, że zbiornik ma malutką dziurkę, którą dało sie zalutować.
Wszystkie części są już w pierwszej warstwie podkładu.
Rama została w mieszalni lakierów, bo właśnie na niej uchował się oryginalny, niewypłowiały lakier
Ostatnio edytowany przez rafi068 (2017-08-09 18:50:06)
Offline
Szary? nee. blee Dobieranie lakieru się przeciąga i to nieźle...
Przez ten czas składanie silnika.
Praca przy czeskim sprzęcie miła i przyjemna. Tym bardziej, że części wcześniej gruntownie zostały wyczyszczone.
W wale została wymieniona korba razem z łożyskiem igiełkowym zamiast tuleji. Cylinder szlifowany pod dostarczony w komplecie tłok na 0.04mm.
Dla potomnych - oznaczenia oryginalnych części, które moim zdaniem są najważniejsze w tym silniku.
Tłok oznaczenia na denku: 3szlif selekcji B
Oraz cylinder oznaczenia są na króćcu wydechu:
Lekko stuningowana wajcha do zaworów znakomicie nadała się do założenia sprężyn sprzęgła
Na koniec ustawienie zapłonu. Ustawiłem na 2,7mm.
Dziś był odpał w imadle. zapalił na strzał pracuje pięknie
Czeka na umieszczenie w ramie.
Ostatnio edytowany przez rafi068 (2017-08-14 16:22:14)
Offline
Tylko pogratulować. Jak z resztą pójdzie ci tak gładko to nic nie zapamiętasz z tej przygody
Offline
maiki napisał:
Kartery łączyłeś tylko na te uszczelki czy też na jakiś silikon?
Uszczelka papierowa (przy okazji bardzo nieprecyzyjnie docięta) i do tego z dwóch stron Dirko - szary silikon od Elringa.
Jest i kolorek
Lada dzień i dostanie na zimnym, bo bez tego nie dotrze sie odpowiednio
Ostatnio edytowany przez rafi068 (2017-08-17 16:58:30)
Offline